
Szepty o wschodzie księżyca
C.C. Hunter
Format: | 143x204 |
---|---|
Liczba stron: | 400 |
Oprawa: | Miękka |
Cena: | 34.90 zł |
Podobne: | Proza Feeria Young |
Kylie różni się od swoich rówieśników nawet na obozie dla nadnaturalnych istot. Widzi duchy i nie należy do żadnego gatunku – za to ma cechy ich wszystkich. Teraz pochłania ją odkrywanie sekretów nowej tożsamości, martwi się jednak, że Lucas i jego stado nigdy nie zaakceptują tego, iż Kylie nie jest wilkołakiem… A to sprawia, że dziewczyna znów zwraca się coraz bardziej w stronę Dereka, który jako jedyny jest stanie przyjąć ją taką, jaką jest.
Jakby tego było mało, Kylie nawiedza duch Holiday, komendantki obozu i najbliższej jej osoby. Jest tylko jeden mały szkopuł… Holiday żyje. Jeszcze. Kylie musi ocalić ją przed niewidocznym zagrożeniem, zanim będzie za późno. W świecie ciągłych wątpliwości i zamieszania tylko jedno wydaje się pewne: nie da się uniknąć zmian i wszystko kiedyś się kończy, nawet pobyt Kylie w Wodospadach Cienia.
Czwarta część bestsellerowej serii Wodospady Cienia tak jak poprzednie zabiera czytelników w zapierającą dech w piersiach podróż po świecie elfów, wilkołaków, czarownic i… kameleonów.
Tłumaczenie: Joanna Lipińska
Recenzje czytelników
To już czwarta część Wodospadów Cienia. Fakt faktem, nie mogłam się doczekać, kiedy trafi w moje ręce. Po bardzo emocjonującym zakończeniu poprzedniego tomu, pojawiło się mnóstwo pytań i liczyłam na to, że w końcu poznam odpowiedzi na nie, a moja ciekawość zostanie zaspokojona. Choć znając pióro autorki z poprzednich części wiedziałam, że może pojawić się jeszcze więcej pytań i zagadek. A jak było faktycznie? „Jesteśmy kameleonami.” Te słowa cały czas rozbrzmiewają w głowie Kylie. Niestety, wiele jej to nie mówi, a porównanie do jakiejś jaszczurki, wręcz ją obrzydza. Dodatkowo żadne z przyjaciół nie chce wierzyć w to, co powiedział jej ojciec. Każdy uważa, że jest to nie możliwe i na pewno jest inne wyjaśnienie. Jedynie dziadek dziewczyny może dostarczyć jej informacji, ale kontakt z nim nagle się urwał… Nie tylko to jest problemem Kylie, pojawił się kolejny duch i ma twarz osoby, która żyje. Nie wspominając już o tym wyznaniu Dereka… Życie dziewczyny stało się jeszcze bardziej poplątane, niż dotychczas. „Szepty o wschodzie księżyca” stały się moją ulubioną częścią. Dzieję się tak dużo ciekawych rzeczy, że nie można się, ani oderwać od czytania, ani nudzić. Klimat stał się mroczniejszy, a wizje dziewczyny bardziej przerażające. Na dalszy plan zeszły problemy z chłopakami, choć są nieodłącznym elementem jej życia. W wielu momentach na mojej twarzy pojawiał się uśmiech, niejednokrotnie śmiałam się, bo i są takie elementy, w których inaczej nie można było zareagować. Na sam koniec łzy cisnęły mi się do oczu, a serce krzyczało: „Dajcie mi następną część!”. Jak widać, ten tom jest bardzo emocjonalny i nie można przejść obojętnie wobec takiej fali wylewających się uczuć. Z Kylie i jej wzorem znowu dzieją się dziwne rzeczy. Bycie dziwolągiem jest dla niej ciężarem, nie mówiąc już o byciu w ciągłym centrum uwagi. Wodospady Cienia są jej domem i miejscem gdzie może się odnaleźć, ale coraz bardziej czuje się obco. Problemy z Lucasem i Derekiem, dostarczają jej kolejnych zmartwień, a ona sama czuje się bardziej zagubiona w emocjonalnej plątaninie uczuć. Wygląda na to, że dziewczyna dorasta i staje się bardziej roztropna. Ale swojej natury nie może powstrzymać, jest obrońcą i nic tego nie zmieni. Autorka bardzo się postarała aby czytelnik nie czuł się zniechęcony i znudzony wałkowaniem tej historii. Pokazała, że jeszcze nie jedno ma do powiedzenia na ten temat i stworzyła coś, po czym woła się: „Ja chcę więcej!”. Tym razem wszystko jest bardziej dopracowane, dzięki temu mózg pracuje na wysokich obrotach i próbuje rozwiązać, razem z główną bohaterką, zagadkę ducha. Pomalutku, małymi kroczkami pojawiają się kolejne elementy układanki, a i tak, na samym końcu, pojawia się zaskoczenie i niedowierzanie. Poziom adrenaliny w naszej krwi bardzo szybko wzrasta, nagłe zwroty akcji są nieprzewidywalne i nie raz szokują swoją gwałtownością. Z pozoru schematyczna i oklepana historia, przeradza się w coś niesamowitego. Uwielbiam takie książki, które ewoluują i zapadają tym samym w pamięci. Nie powiem schematy dalej pozostały, ale to już nie jest to samo, co było na początku. Cała uwaga skupia się na tożsamości, dorastaniu i przyjaźni, a także na duchach, które przyprawiają o ciarki. Romans to tylko dodatek i urozmaicenie, bo to nieodłączny element życia nastolatek. Niestety, to przedostatnia część Wodospadów Cienia. I po tym, co pokazała nam autorka, bardzo żałuję, że ta seria tak szybko się skończy. Mam tylko nadzieję, że nie zawiodę się, a pisarka przeskoczy poprzeczkę i zakończenie serii wstrząśnie mną dogłębnie. Moja ocena: 9/10
Książkomania (http://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/)
2015-03-25 17:00:28
Zaufaj swojej intuicji. Po przeczytaniu „Zabranej o zmierzchu” miałam tak dużo pytań w głowie, że z wielką niecierpliwością czekałam na kolejną część. W końcu miałam poznać odpowiedzi i bliżej zrozumieć gatunek, do którego należy Kylie. I tak ukazał się już czwarty tom – „Szepty o wschodzie księżyca”. Wiedziałam, że nie zawiodę się na autorce i miałam przeczucie, że będzie to najlepsza część ze wszystkich. Moje intuicja mnie nie zawiodła. Kylie poznała kim albo czym w końcu jest. Jest kameleonem, jak jej prawdziwy ojciec. Gdy myślała, że to rozwiąże nieco jej problemów nagle zaczęły ją przytłaczać pytania, na które nikt nie znał odpowiedzi. Co to znaczy być kameleonem? Jakie się wiążą z tym gatunkiem moce? Kylie nie było łatwo, gdyż jej wzór nieustannie się zmieniał. Raz była czarownicą, raz wampirem, a nawet wilkołakiem. Czuła się wyobcowana i zagubiona bardziej niż kiedykolwiek. Mogła liczyć na wsparcie ze strony najbliższych przyjaciół, jednak jej związek z Lucasem został wystawiony na próbę. Dziewczynę coraz bardziej bolał fakt, że Lucas nie akceptuje jej skłonności porozumiewania się z duchami. Na dodatek to wataha okazuje się dla niego ważniejsza niż uczucie do Kylie. Czy dziewczyna poradzi sobie z odtrąceniem i będzie mogła w pełni zaufać Lucasowi, który wyraźnie coś przed nią ukrywa? Kylie próbuje rozwiązać zagadkę z duchem Holiday. Nie jest to łatwe zadanie. Traktuje Holiday jak swoją siostrę, siostrę która może niedługo umrzeć. W tych trudnych chwilach jest przy niej Derek, jej dawna miłość. Półelf wyznał jej miłość, lecz nie może oczekiwać od Kylie niczego więcej, niż tylko przyjaźni. Kylie zaczyna się zastanawiać, czy dobrze zrobiła wybierając Lucasa. Nie jest pewna swoich uczuć, jednak gdy zrozumiała, kogo tak naprawdę kocha, jej świat miłosny się zawalił. Czy zdoła wybaczyć zdradę? Powieść jak zawsze mnie zachwyciła. Zdecydowanie trzyma poziom swoich poprzedniczek, jednak według mnie jest to najlepsza część, jak do tej pory. Ciężko było mi rozstać się z książką chociaż na chwilę. Powiedzieć, że ta powieść wciąga to za mało. Rozdziały kończą się w takich momentach, że dosłownie trzeba przeczytać następny. Najgorzej się czułam, gdy zorientowałam się, że czytam ostatnie strony. Czułam narastające napięcie towarzyszące świetnemu zakończeniu, które wciąż obija się echem w moje głowie. Nie ukrywam, że zrodziły się nowe pytania, na które uzyskam odpowiedź zapewne w ostatniej części Wodospadów Cienia. Chęć poznania dalszych losów Kylie i jej przyjaciół jest tak silna, że już mam tzw. kaca książkowego. Najgorsze są te pytania, na które chciałabym znać odpowiedź już teraz. A jakie to pytania, tego nie będę zdradzała, by nie odebrać innym przyjemności z czytania. Zapewne po skończeniu tej książki każdemu będą krążyły po głowie te same bądź podobne pytania, co mnie w tej chwili. Jako najlepszej części serii należy się wyróżnienie za wykreowane postacie. Bohaterowie są bardziej rozwinięci, każdy z nich ma wyrazisty charakter i postawę. możemy upodobnić się do każdego z nich i doskonale zrozumieć jego postępowanie. Akcja nieustannie pędzi do przodu, nie dając wytchnienia, a fabuła jest solidnie dopracowana. Myślę, że w tej powieści nie ma nic naciąganego. Wszystko się idealnie zazębia tworząc znakomitą całość. Najbardziej podobały mi się dialogi. Większość z nich była zabawna i prosta, a przez to wszystko wydawało się bardzo naturalne i rzeczywiste. Przy niektórych śmiałam się do łez. Szczególna sympatią darzę dialogi z udziałem Delli, wyrazistej wampirzycy z sarkastycznym charakterkiem. Dialogi tej powieści są mocnym ogniwem, które nadają jej subtelnego urozmaicenia. Wątek wręcz kryminalny nadaje powieści charakteru bardziej tajemniczego. Rozwiązanie zagadki ducha i morderstw śledzimy do ostatniej strony. Uwielbiam te emocje, które towarzyszą mi przy czytaniu zaskakujących momentów. Już teraz zazdroszczę wszystkim, którzy będą mieli okazję przeczytać „Szepty o wschodzie księżyca”. Tę książkę polecam każdemu czytelnikowi. Ja jestem zachwycona nie tylko tą częścią, ale całą serią Wodospadów Cienia, i z niecierpliwością czekam na niestety ostatnią już cześć tej kultowej serii.
A. Winkler (zaczytane-zwariowane.blogspot.com)
2015-03-29 16:44:34
Nie wiem, jak Wy, ale ja bardzo lubię czytać różne serie i trylogie. Możemy wtedy świetnie zapoznać się z bohaterami, z fabułą i całym światem przedstawionym, a także ze stylem autorki. "Wodospady Cienia" to jedna z moich ulubionych serii. Chociaż z początku nie potrafiłam się polubić z bohaterami, teraz ich wręcz uwielbiam. Z wielką przyjemnością poznaję kolejne przygody Kylie i jej przyjaciół. Ogromnie się ucieszyłam, kiedy dotarła do mnie czwarta już część tej niezwykłej serii. Kiedy zaczęły pojawiać się pierwsze recenzje, wiele z nich zgadzało się ze sobą w co najmniej jednym: jest to najlepsza część. Podchodziłam do tego faktu specyficznie, ponieważ jak dotąd nie miałam swojej "faworytki" pośród części. Szybko jednak się okazało, że inni mieli rację. Największą zaletą książek C.C. Hunter, oczywiście oprócz tego wspaniałego, prostego języka, lekkiego pióra i niezwykłej fabuły, jest tzw. Wielka Tajemnica. Uwielbiam, kiedy w książkach pojawia się taki motyw, ponieważ zachęca Czytelnika do wytężenia umysłu i spróbowania samemu rozwiązać zagadki nasunięte przez autora. Oczywiście musi być to udany wątek, ponieważ nikt chyba nie lubi domyślać się wszystkiego na 20 stronie. W "Szeptach o wschodzie księżyca" w zasadzie tajemnica natury Kylie jest już rozwikłana, ale to nie znaczy, że wszystko się wyjaśnia. Wręcz przeciwnie - pojawiają się nowe pytania wymagające odpowiedzi. Dzięki temu fabuła nam się nie nudzi. W czwartej części "Wodospadów Cienia" mnóstwo się dzieje. Podobnie jak w poprzednich częściach. Kylie wciąż z czymś się zmaga, a to z własnymi myślami, a to z duchem, a to znowu z tajemnicą swego jestestwa. Wykonuje w każdym z tych kierunków różne działania, które oczywiście mają różne skutki. Fabuła wypełniona jest rozmowami i zdarzeniami. Nie ma czasu ani miejsca na nudę. W każdej z poprzednich części Kylie miała do rozwiązania (oprócz wiadomej) tajemnicę jakiegoś ducha. W tej książce ma dużo trudniejsze zadanie - zmaga się z przeszłością swojej przyjaciółki i komendantki obozu - Holiday. Uczucia do niej często przeszkadzają jej w racjonalnym myśleniu, czasem Kylie czuje się zupełnie osamotniona w tym, co robi. Wtedy najczęściej przychodzą jej przyjaciele, Derek, Della, Miranda albo Burnett, którzy przypominają nam o tym, czym jest przyjaźń, pomagając jej jak tylko mogą, często pokonując swoje słabości. Niestety, jak zwykle brakuje Lucasa, co stawia go w niekorzystnym świetle. I mimo, że Kylie rozumie (a przynajmniej udaje, że rozumie) dlaczego tak się dzieje, dla mnie nic go nie usprawiedliwia. Bo albo kocha ją i stara się jak najczęściej z nią być, nie czując zazdrości o Dereka, albo "au revoir piękny wilkołaku!". Jeżeli jeszcze nie przeczytaliście ani jednej książki z serii "Wodospady Cienia" - jak najszybciej to nadróbcie. Jest warta tych kilkudziesięciu złotych i kilku godzin lektury. Pozostawia po sobie niemiły, ale jak najbardziej dobry niedosyt i pragnienie kolejnej części. Mimo, że z wierzchu może wydać się płytką książeczką dla nastolatków, która jest zwykłym czasoumilaczem, to naprawdę jest to wspaniała opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca, przyjaźni, pierwszej miłości i "inności", jakkolwiek to słowo zinterpretujecie. Polecam.
Zanurz się w książakch rodem z Niebios
2015-04-17 21:22:49
Spójrz przed siebie i oceń czy wszystko idzie po twojej myśli. Przemyśl, czy masz wszystko co trzeba by żyć. Czy wiesz o sobie dostatecznie dużo i potrafisz ocenić co dla Ciebie najważniejsze? Poznaj siebie na nowo i udowodnij, że na pewno żyjesz w świecie do którego przynależysz. Bo co jeśli istnieje coś więcej, a Ty jesteś jego elementem? Po raz kolejny Kylie ma problemy z rozwiązaniem zagadki i poznaniem prawdy o tym, kim jest. Dziewczyna odkryła fakt, jakim gatunkiem nadnaturalnym jest jej rodzina, aczkolwiek to nie ułatwiło jej zadania. O kameleonach wie się bowiem niewiele. Jak więc Kylie da sobie radę z poznaniem prawdy o sobie? Na dodatek nowy duch nie daje powodów by Kylie odetchnęła. To kogo przedstawia jego twarzy, budzi w Kylie najgorsze przeczucia. Jakby tego było mało, Lucas, jej chłopak, sprawia jej coraz to gorsze problemy sercowe. Czy dziewczyna wyznaczy sobie wreszcie cel, do którego będzie dążyć? Czy podoła za klimatyzować się w którejś z grup? Jak na dziewczynę wpłyną nowe wydarzenia? Czy Wodospady Cienia to na pewno miejsce dla niej? Jedno jest pewne, dziewczynę czeka wiele przeszkód które musi zwalczyć... "Szepty o wschodzie słońca" to kolejna, już IV część przygód Kylie Galen, dziewczyny na pozór zwyczajnej. Nic jednak nie jest takie za jakie się wydaje. W świecie dziewczyny zwyczajność, to pojęcie mało znane. Dzięki przygodom dziewczyny po raz kolejny odkryłam ciekawy świat fantastyki i jej magicznego świata. Miło było odkryć na nowo miejsca gdzie rządzą wilkołaki, wampiry, elfy i tym podobne stworzenia. Połączenie wszystkich znanych gatunków istot nadprzyrodzonych, zawsze pociągało mnie w książkach. "Czasem nie możemy zmienić tego, co się dzieje, ale możemy zmienić to, jak te sprawy na nas wpływają." Podając jednak więcej szczegółów na temat tej pozycji, należy przyjrzeć się przede wszystkim językowi autorki. Jej styl jak najbardziej nie uległ zmianie, co w tym wypadku jest dużym pozytywem tej pozycji. Ponadto też, całość fabuły po raz kolejny jest mocno wyważona i przemyślana. Nie trudno jest się w niej zatracić. Gdy tylko w książce przejdziemy przez pierwsze strony znużenia, później całkowicie jesteśmy pochłonięci wirem przygód Kylie. Wałkowanie fabuły staje się tym przyjemniejsze, gdy wątkiem staje się zabójstwo. Mamy więc w tej pozycji nie tylko fantastykę, ale i lekką nutkę thrillera. Mnie osobiście niejednokrotnie serce szybciej zabiło, gdy czytałam o tragedii ducha ukazanego w tej części. Na pewno nie jedną osobę ta lektura przyprawi o lekki dreszczyk. Choć z pozoru można by rzec, że temat książki może stać się nudny i mało atrakcyjny, faktem jest, iż nie można tak powiedzieć ani nawet pomyśleć. Fajnym połączeniem i urozmaiceniem akcji są problemy nie tylko z duchami, ale i miłosne. Przyznam, że pod koniec książki łzy zebrały mi się w oczach. Nie da się oderwać od tej części. Myślę, że na prawdę może ona konkurować jako jedna z najciekawszych. Podsumowując, pragnę powiedzieć, że cała seria jest bardzo dobrze okrojoną przygodą dziewczyny, z którą można poczuć porozumienie. Od początku miałam przeczucie, że ta seria przypadnie mi do gustu. Czekam z wielkim zaciekawieniem i zainteresowaniem na V część przygód Kylie. Mam nadzieję, że szybko ten moment nadejdzie.
recenzjemystic.blogspot.com
2015-03-24 14:16:39