
Nawet o tym nie myśl
tom. 1
Sarah Mlynowski
Format: | 143x204 |
---|---|
Liczba stron: | 328 |
Oprawa: | Miękka |
Cena: | 34.90 zł |
Podobne: | Feeria Young |
Recenzje czytelników
Czytanie w myślach – czemu nie? Czytanie w myślach – któż by nie chciał choć przez chwilę mieć takiej umiejętności? Nie musi chodzić o oszustwa na egzaminach, ważnych spotkaniach biznesowych itp., ale po prostu o to, by poczytać w myślach innych. Może z tego wyjść niezła zabawa albo wręcz odwrotnie. I o tym właśnie pisze Sarah Mlynowski w swojej powieści „Nawet o tym nie myśl”. A pisze w tak zabawny i ciekawy sposób, że poznając bohaterów książki, mamy wrażenie, że jesteśmy wśród nich. „Oto nasza historia. Tak właśnie z naszej grupy zrodziliśmy się my. I tacy właśnie obecnie jesteśmy. Kiedy stanowi się grupę, w której wszyscy wzajemnie słyszą swoje myśli, granica pomiędzy ja a my jakoś się zaciera.” Klasa dziesiąta be ma zaplanowane szczepienie przeciwko grypie. Prawie wszyscy zgadzają się na szczepienie, nie podejrzewając, że to ukłucie tak bardzo odmieni ich życie. Bowiem po wizycie w gabinecie lekarskim młodzi ludzie odkrywają w sobie dziwną dolegliwość – mogą czytać w myślach innych, i porozumiewać się między sobą myślami. Czy nie brzmi to fajnie? Na początku jest zabawnie, ale jak się potem okazuje, czytanie w myślach to nie tylko zabawa. „Wszyscy jesteśmy pogięci. I to, co się nam przytrafia, też jest pogięte. Moje życie teraz też się do reszty pogięło. I po prostu nie wydaje mi się, żebyśmy byli odpowiednimi ludźmi, żeby pomóc sobie nawzajem się odgiąć. Ma to sens?” Sarah Mlynowski stworzyła naprawdę fajną książkę. Fabuła jest ciekawa i już od pierwszych stron zachęca czytelnika do dalszego czytania. W książce nie wieje nudą, akcje są humorystyczne, dynamiczne, przez co czytanie staje się świetną zabawą. „Nawet o tym nie myśl” to powieść lekka i przyjemna. Idealna na odprężenie się po ciężkim dniu. Powieść została napisana bardzo fajny stylem. Czyta się ją szybko, bez najmniejszego problemu. Bohaterowie powieści to młodzi ludzie, którzy zmierzają się z dość nietypowym problemem. I choć na początku wydaje im się, że to całkiem przydatna i zabawna umiejętność, a w niektórych przypadkach nawet pomocna, to wielu z nich przyprawia o niemały ból głowy. Bo kto by chciał się dowiedzieć o intymnych sprawach swoich rodziców? Chyba nikt. Sarah Mlynowski bardzo staranie wykreowała postacie. Bohaterowie są wyraziści, każdy jest inny i każdy ma swoje myśli, przez co powieść staje się różnorodna. Autorka zadbała, by prócz humoru w książce nie zabrakło sytuacji kłopotliwych, krępujących i trudnych. „Olivia rozejrzała się po sali. Wszyscy wciąż gadali, ale nikt nie poruszał ustami. (…) Olivia pojęła nagle, że oni niczego nie mówią. Oni myślą. Słyszała myśli innych ludzi.” Bardzo fajnym pomysłem jest narracja. Sarah Mlynowski odbiega od stereotypowej narracji jednoosobowej i posługuje się narracją zbiorową. Dokładnie książka napasana została pierwszoosobowym podmiotem zbiorowym, czyli poznajemy historię z punktu widzenia wielu bohaterów. Jest to niewątpliwie bardzo trudne do napisania, jednak autorce „Nawet o tym nie myśl” wszyło znakomicie. Dzięki poznaniu myśli wielu bohaterów i poznaniu historii z tak wielu punktów widzenia mamy inny obraz powieści. Nie patrzymy jednokierunkowo i nie utożsamiamy się tylko z jednym, głównym bohaterem. W „Nawet o tym nie myśl” mamy kilku głównych bohaterów, każdego traktujemy na równi. To coś co wyróżnia tę powieść i czyni ją wyjątkową. „Nawet o tym nie myśl” otwiera cykl o grupie nastolatków, którzy potrafią czytać w myślach. Kolejna część, jak zapewnia autorka, będzie jeszcze bardziej tajemnicza, z jeszcze większą ilością skandali i z większą dawką zdolności pozazmysłowych. Ale to potem. Na chwilę obecną mamy „Nawet o tym nie myśl” – książkę zabawną, kontrowersyjną i godną polecenia. Mimo, że bohaterowie to młodzi ludzie, a książka głównie kierowana jest do młodzieży, to polecam ją każdemu czytelnikowi. To naprawdę bardzo dobra lektura, przy której będziecie się świetnie bawić. Szczerze polecam!
recenzjemystic.blogspot.com
2016-09-01 14:00:32
„Nawet o tym nie myśl” to kolejna propozycja od Wydawnictwa Feeria Young. Sam opis książki daje nadzieję na świetną historię o dość nietypowej tematyce. Ale nie zawsze te krótkie streszczenie odzwierciedla to, co znajdujemy w danej lekturze. Czasami nawet jest przekoloryzowane, a samo wnętrze w takim przypadku rozczarowuje czytelnika. Żeby przekonać się, jak będzie w tym przypadku musiałam się najpierw zapoznać z tym, co przygotowała dla nas Sarah Mlynkowski. Czy się rozczarowałam? Zaraz się sami o tym przekonacie. Czy szczepionka przeciwko grypie może wywrócić twoje życie do góry nogami? Tak! Przynajmniej tak było w przypadku klasy dziesiątej be. Na początku nie działo się nic dziwnego, ale już na drugi dzień pojawiły się skutki uboczne. I nie była to zwykła gorączka jak po innych szczepieniach. W ich głowach pojawiły się dziwne myśli i to otaczających ich osób. Czyżby zaczęli wariować? A może mają urojenia? Albo to schizofrenia? Czy ta dziwna przypadłość kiedyś minie? Przecież teraz nie będą mogli ukryć żadnej myśli przed kolegami, każdy będzie wiedział o ich sekretach… „Oto nasza historia. Tak właśnie z naszej grupy zrodziliśmy się my. I tacy właśnie obecnie jesteśmy. Kiedy stanowi się grupę, w której wszyscy wzajemnie słyszą swoje myśli, granica pomiędzy ja a my jakoś się zaciera.” Ta książka jest obłędna. Na pewno czegoś takiego się nie spodziewałam po tak niepozornej okładce. Przezabawna, wariacka historia, która nie pozwala czytelnikowi się oderwać. Dziwne skutki uboczne szczepionki to dopiero początek, a każda kolejna strona potrafi bardzo zaskoczyć. Tu nic nie jest pewne, za to jest bardzo nieprzewidywalnie. Powieść pochłania się w niewiarygodnym tempie, lekki styl autorki tylko to ułatwia. Jest idealna na wakacyjne popołudnie, tylko trzeba uważać na słońce, bo można przez przypadek nabawić się oparzeń słonecznych. Przy tej lekturze można zapomnieć o całym bożym świecie. „ - Wszyscy jesteśmy pogięci – powiedział łagodnie. - I to, co się nam przytrafia, też jest pogięte. Moje życie teraz też się do reszty pogięło. I po prostu nie wydaje mi się, żebyśmy byli odpowiednimi ludźmi, żeby pomóc sobie nawzajem się odgiąć. Ma to sens?” Naszym głównym bohaterem jest cała klasa dziesiąta be. Poznajemy każdego z nich, choć nie każdego dokładnie, jednak i tak to powoduje niemałe zamieszanie w końcu to aż dwadzieścia dwie osoby. Niektórzy są nieśmiali inni to urodzeni przywódcy. Poznajemy ich wzloty i upadki. Odkrywamy ich najskrytsze tajemnice, a także obserwujemy zachodzące w nich zmiany. Przyjaźnie, miłość, zdrady, wstydliwe sekrety, fobie teraz już nic się nie ukryje. Czy to zbliży ich do siebie, a może tylko wprowadzi dużo zamieszania i skłóci każdego ze sobą? W końcu kto by chciał, aby jego myśli znał ktoś inny? „Olivia rozejrzała się po sali. Wszyscy wciąż gadali, ale nikt nie poruszał ustami. Co jej jest? Wygląda, jakby miała puścić pawia. O mój Boże. Olivia pojęła nagle, że oni niczego nie mówią. Oni to myślą. Słyszała myśli innych ludzi. I wszystkie dotyczyły jej.” Telepatia, któż z nas nie chciałby się nią posługiwać. Znać myśli innych to bardzo kusząca propozycja, ale schody zaczynają się w momencie, kiedy to ktoś inny miałby taką zdolność i mógłby poznać nasze tajemnice. W takim przypadku taka umiejętność byłaby bardzo denerwująca. A teraz postawcie się na miejscu bohaterów, chcielibyście znaleźć się w takiej sytuacji? „Nawet o tym nie myśl” pokazuje perypetie grupki nastolatków i ich niezwykłe zdolności. Widzimy wszystkie plusy i minusy czytania cudzych myśli. A to dopiero wierzchołek problemów, które zaczynają się dopiero pojawiać. „Nawet o tym nie myśl” to pierwszy tom tej historii i już nie mogę się doczekać, kiedy pojawi się kolejny. Zakończenie pojawiło się zbyt szybko i przez nie pojawiło się jedno pytania – i co teraz będzie? Niestety, aby się tego dowiedzieć, trzeba będzie chwilę poczekać. Mam tylko nadzieję, że kolejna część utrzyma taki sam poziom i będzie równie wciągająca. Bo sam pomysł jest bardzo ciekawy, ale też będzie go bardzo łatwo zepsuć. Telepatia pojawiała się już w wielu powieściach młodzieżowych, ale w takim wydaniu widzę ją po raz pierwszy. To taki mały powiew świeżości, którego czasem tak bardzo nam brakuje. Sarah Mlynowski to kanadyjska pisarka. Po ukończeniu z wyróżnieniem literatury angielskiej na Uniwersytecie McGill przeniosła się do Toronto, aby pracować dla Wydawnictwa Harlequin. Od tego czasu Sarah tworzy zarówno dla dorosłych, jak i młodzieży. Jej książki zostały przetłumaczone na dwadzieścia dziewięć języków. Obecnie pisarka mieszka w Nowym Jorku z mężem i dwiema córkami. Moja ocena: 8/10
Książkomania (http://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/)
2016-08-17 19:19:03